Żeby nie było...
Dzialamy cały czas. Może nie wszystko idzie tak jakbyśmy chcieli ale...
Mąż kończy dzisiaj wszystko związane z elektryka,skrzynka przed płotem jest już od roku,...A więc lada moment będzie u Nas jasność.
Wczoraj panowie podłączyli kanalizację a woda jest nie tylko na podwórku ale i domu;)
Hydraulik do podlogowki umówiony na koniec czerwca. Piec mąż obiecał w tym tygodniu zamówić.
Trawa rośnie.,pierwsze tuje są,nawet pierwsze kwiaty.... Ale jest opóźnienie z tynkami. Jutro panowie mieli zacząć swoją pracę i nawet wcześniej nie poinformowali,że mają opóźnienie..No ciekawe ile to opóźni nasze prace...
Jutro kolejny pobyt w szpitalu z mlodym ( nr 3 w tym roku) oby ostatni na najbliższe parę lat.